Po półtorarocznych zapowiedziach rząd zajął się wreszcie ustawą o jakości paliw stałych. Założenie jest proste - najtańszy, ale i najbardziej brudzący węgiel zniknie z rynku. Ale jest też druga strona medalu. Koszty zmian poniosą ci, którzy dzisiaj ogrzewają węglem domy.